Nieuprawniony zawodnik – dyskwalifikacja z każdego turnieju
Każdy mecz piłki nożnej ma jedno główne zadanie. Dostarczyć wielkich emocji tym, którzy go oglądają. I nie ważne jakie drużyny wychodzą na boisko, z jakim nastawieniem i za jakie pieniądze. Każda drużyna piłkarska gra zawsze tylko i wyłącznie o zwycięstwo i nic innego się nie liczy. Liczy się jedynie wygrana, dlatego bardzo często padają remisy, ponieważ oby dwie drużyny marzą tylko o tym upragnionym zwycięstwie. I stąd też czasem jest tak, że w euforii i żądzy zwycięstwa popełnia się błędy co do wystawionej kadry zawodników. Błędy formalne mogą zdarzyć się każdej drużynie na świecie. I tej małej i tej najpotężniejszej. I potem okazuje się, że w meczu wystąpił zawodnik, który grać w nim za nic w świecie nie powinien. Pojawia się więc problem, którego skutek może być tylko w jednej postaci – najgorszej.
Z reguły drużyna, która dopuściła się takiego błędu zostaje zdyskwalifikowana z całych rozgrywek, w których taki błąd popełniła. Nie dotyczy to oczywiście rozgrywek ligowych bo tam karą jest co najwyżej walkower czyli odebranie wygranych na boisku punktów ligowych i oddanie ich przeciwnikowi. Mecz jest rozstrzygany wówczas na porażkę 0 do 3. Jest to tylko jednak, jak podkreślimy, rozwiązanie na rozgrywki ligowe.
Wszelkie rozgrywki pucharowe, w których każdy mecz to być albo nie być danej drużyny, kończą się zazwyczaj dla takiej drużyny od razu. Zatem wystawienie zawodnika nieuprawnionego do wzięcia udziału w danym meczu to po prostu natychmiastowa dyskwalifikacja. Chyba, że gra się toczy w systemie mecz i rewanż. Wtedy konsekwencją takiego błędu może być również walkower dla drużyny przeciwnej. Często oznacza to również dyskwalifikację, zwłaszcza, jeśli rezultat z pierwszego meczu nie był wystarczająco wysoki. W ten właśnie sposób ukarany został Mistrz Polski z Warszawy, który starał się dobić do bram piłkarskiego raju, czyli rundy grupowej rozgrywek dla najlepszych europejskich klubów.
No ale na dobrą sprawę, jak to jest w ogóle możliwe, że wielkie kluby posiadające sztab trenerów i kadry szkoleniowo-organizacyjnej popełniają takie kosztowne błędy? Jest to możliwe dlatego, że przepisy piłkarskie w kwestii uprawnień do gry są szalenie zawiłe i skomplikowane. Przez to sporadycznie zdarza się nawet najlepszym klubom popełnienie takiego błędu. Nieuprawniony do gry zawodnik to taki, który jest niezgłoszony do rozgrywek albo nie może grać za kartki albo nie może wejść na boisko, bo w tych samych rozgrywkach reprezentował już inny klub. Ale według przepisów kary z poprzedniego klubu w przypadku transferu przechodzą z zawodnikiem do nowego klubu.
Jeśli więc zawodnik został na kilka meczy zawieszony za kartki zdobyte w meczu poprzedniej drużyny, którą reprezentował, to ta kara liczy mu się również dla nowej drużyny, do której przeszedł. A ta nowa drużyna nie zawsze może o tym wiedzieć i w takim wypadku właśnie pojawiają się największe problemy. Ale jakkolwiek by nie było i czego by nie napisać to w dzisiejszych czasach pełnych komputerowych programów i technologii takie błędy nie powinny mieć miejsca. Są one nie do przyjęcia, a w niektórych przypadkach kosztują one miliony Euro. Tak jak właśnie błąd Mistrza Polski z Warszawy, który też był całkowicie prozaiczny i zupełnie nie potrzebny.